Jedno z najpiękniejszych miast w jakim byłam. Stolica kraju i centrum europejskiej secesji w XIX wieku. Architektura światowej klasy. Mnogość dział sztuki i różnorodność muzeów. A to wszystko niecałą godzinę lotu z Warszawy. Wiedeń, bo o nim mowa, to miasto które każdy powinien mieć na swojej Bucket List.
A wszystko zaczęło się od jednego zdjęcia, które zobaczyłam kiedyś na Instagramie. Wieczorny, jesienny, ponury klimat. Szeroka ulica, a wzdłuż niej retro latarnie i zapierające dech w piersiach budynki. Zdobione, ogromne kamienice, aż po horyzont. Jedna przy drugiej. Wyglądało to jak XVIII-XIX wieczne miasto i podpisane było: Wiedeń. Wiedziałam, że prędzej czy później zobaczę te kamienice i poczuję ten klimat osobiście. Nie minął rok jak miałam kupione bilety i siedziałam z mężem i córką w samolocie.
Architektura Wiednia jest zachwycająca! Monumentalne kamienice, które widziałam na zdjęciu to nie jest element starej części miasta, jak to zazwyczaj bywa, a są one wpisane w całe miasto. Są wszędzie. Białe, szare, beżowe. Proste i bardzo zdobione. Malowane we wzory lub murale. Często spójnie lub kompletnie odjechanie połączone z nowoczesnym budownictwem. Niesamowity widok. Oprócz kamienic wzdłuż ulic miasta, możemy podziwiać monumentalne budynki miejskie, rządowe czy muzealne. Na uwagę zasługuje Opera i znajdujący się naprzeciwko Urząd Miasta, Pałac Schönbrun, a z kościołów oczywiście Katedra Św. Szczepana.
Będąc przy katedrze warto zapuścić się w okoliczne uliczki, by poczuć klimat centrum miasta i zobaczyć wszystkie drogie sklepy znane z żurnali (Gucci, Versace itd.) oraz ich wystawy, oryginalnie i luksusowo wpisujące się w klimat starego Wiednia. Warto zobaczyć również Kościół Wotywny, który przypomina z zewnątrz francuską Katedrę Notre Dame i ma niesamowite, ogromne, drewniane wrota otoczone rzeźbionymi ścianami.
Drugą rzeczą, która zachwyciła mnie w Wiedniu były muzea. Jest ich mnóstwo. Każdy znajdzie coś dla siebie. Bardzo ciekawił mnie Kunst Haus Wien, niestety obejrzałam ten ciekawy budynek tylko z zewnątrz, ponieważ znajdujące się w nim muzeum było niestety zamknięte.
A trzecią rzeczą, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie był Naschmarkt - gigantyczny pchli targ przy metrze, na którym można było kupić prawdziwe perełki. Ogrom ludzi przechadzających się po nim tylko potwierdzał mi jego wartość. Żałuję, że w Wiedniu byłam tylko dwa dni, bo jeden z nich mogłabym spędzić na Naschmarkt i wydać tam co najmniej jedną pensję.
Jeżeli lubisz sztukę nowoczesną, to wybierz się koniecznie na spacer wzdłuż rzeki promenadą Giseli Werbezirk. Można nazwać to zewnętrznym muzeum sztuki nowoczesnej i street art'u. Z obu stron znajdziecie graffiti w róznorodnej tematyce, a także sztukę nowoczesną w postaci rzeźb z metalu, kamienia czy drewna.
Ela
W Wiedniu byłam ponad 20 lat temu. No i oczywiście całkiem niedawno, w połowie lutego. I choć to była zima, to w Wiedniu poczułam już naprawdę wiosnę. Wiedeń wiąże się dla mnie z sentymentalnymi wspomnieniam. To również miasto o bogatych tradycjach i historii, która również wiąże się z Polską. Do Wiednia możecie się swobodnie dostać pociągiem koleji Warszawsko- Wiedeńskiej wybudowanej już w XIX wieku. Wiedeń był wówczas oknem na świat. Tę atmosferę z z minionych epok możecie zauważyć na każdym kroku. Mieliśmy to szczęście i nocowaliśmy w samym centrum miasta w pobliżu domu Mozarta, wieczorami odbywały się tam koncerty. Niestety nie udało mi się dostać biletów, które wykupione są na wiele tygodni z góry, ale odgłosy muzyki dobiegały do naszego pokoju. Wiedeń jest miastem muzyki i wielkich kompozytorów. Wybraliśmy się zatem do muzeum muzyki Musikhaus. Gdzie są sale poświęcone słynnym filharmonikom wiedeńskim i słynnym kompozytorom. Można także dyrygować wirtualną orkiestrą, czy sprawdzić jak powstają dźwięki.
Sala filharmoników wiedeńskich. Gablota poświęcona słynnemu dyrygentowi Herbertowi von Karajan.
Rodzina Mozartów.
Sala Ludwika van Bethoveena.
Gablota Johanna Straussa z eksponatami z epoki.
Multimedialna prezentacja na temat dźwięków.
Jak już wspomniała moja poprzedniczka jest tu wiele pięknych kościołów, na rynku głównym króluje Katedra Św. Szczepana.
Obok katedry stacjonują dorożki, którymi możecie się przejechać.
Na część dorożek powstał wiedeński gulasz dorożkarza, ale o tym trochę później.
Ja jednej chciałabym zwrócić wam uwagę na nieco ukryty w wewnętrznym dziedzińcu kościół Św. Elżbiety, obok którego znajduje się skarbiec Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemeckiego w Jerozolimie, czyli znanych nam dobrze Krzyżaków ( tych od zamku w Malborku), który oczywiście możecie zwiedzić .
Zwiedzaliśmy także pałac w Schönbrunn- siedzibę austriackich monarchów. Uwaga: we wnętrzach nie wolno fotografować.
Po wyjściu z pałacu warto zwiedzić Szklarnie z roślinnością tropikalną i pustynną, co z pewnością spodoba się dzieciom.
Dla dzieci polecam także muzeum techniki, moim chłopakom się podobało.
Na koniec najprzyjemniejsza część naszego pobytu: Wiedeń od strony kulinarnej. Wiedeń jest miastem dla kawoszy. Dosłownie wszędzie znajdziecie kawiarnie z szerokim wyborem kawy i słodkości. I choć ja się do nich nie zaliczam to oczywiście nie mogłam się oprzeć mając taki wybór. Oto jak wygląda menu kawiarni Aida ( polecam to sprawdzona marka)
Kawa Mozarta z likierem migdałowym
Verlängerter
Winner Melange
Tu dla odmiany gorąca czekolada
Espresso
Oprócz kawiarni Aida polecam także kawiarnie Café Alt Wien, Café de L’Europe i Café Diglas.
Natomiast na prawdziwy głód polecam
Sznycel po wiedeńsku słynny na cały świat
Przypominające polskie kluski z jajkiem Eiernockerln.
Strudel z jabłkami
Gulasz dorożkarza
Omlet cesarski, co ciekawostka jest sprzedawany także jako streetfood podzielony na porcje.
Zapraszamy Was zatem do Wiednia.
Natalia i Ela